Sound of 2012 - #1 - Born Blonde

Nadeszła pora, by zaprezentować zespół, który według mnie może być największym muzycznym objawieniem 2012 roku.
Zespół Born Blonde pochodzi z Londynu. Na jego czele stoi Arthur Delaney, który już wcześniej próbował podbić brytyjski rynek muzyczny jako solista. Bardzo inteligentnie potrafią tworzyć swój wizerunek - nieco tajemniczy, wręcz psychodeliczny. Taka jest ich muzyka. Pełno w niej tajemniczości, eksperymentów, psychodelii, ale i niepokoju. Ostatnio taki muzyczny niepokój odczuwałem słuchając utworu "Politik" zespołu Coldplay. W utworach Born Blonde słychać podobny klimat, jak w końcówce wspomnianego utworu znanego brytyjskiego zespołu. Ich twórczość to niejako mieszanka The Verve, The Stone Roses i odrobiny Coldplay z wczesnych lat. Jako swoje inspiracje wymieniają również Boba Dylana, The Doors oraz Pink Floyd. Są lekko przesterowane gitary, pięknie brzmiące pianino oraz wokal, który przenosi w świat snów i marzeń. Całość prezentuje się fantastycznie. Widzę w nich muzyczną inteligencję, której często brakuje nowym zespołom.

Na kwiecień 2012 roku zaplanowana jest premiera ich debiutanckiego albumu, który ma nosić tytuł "What the Desert Taught You?". Promować go będzie singiel "I Just Wanna Be", który ukaże się w przeciągu kilku tygodni. Nad krążkiem pracowali z Simonem 'Barny' Barnicottem, który dotychczas współpracował m.in. z Oasis i Kasabian. Wcześniej ukazały się dwa single: "Solar" oraz "Radio Bliss". Pierwszy z nich zachwycił mnie aurą tajemniczości, nieco shoegazowym wokalem oraz hipnotyzującym motywem pianina. Sami twierdzą, że bliżej im do "stargaze" niż do shoegaze. Drugi singiel - "Radio Bliss" tylko potwierdził ich wielkie umiejętności Ten intrygujący, nieco tajemniczy utwór jeszcze bardziej ugruntował ich pozycję na muzycznym rynku (oraz w moim rankingu). Single są do ściągnięcia za darmo z ich profilu na facebooku.
Tworząc tak piękne i dojrzałe melodie, przed nimi wielka przyszłość. Trzeba mieć nadzieję, że zostaną zauważeni i należycie docenieni.
Skład zespołu: Arthur Delaney - wokal, Tom McFarland - keyboard, gitara, Fraser MacColl - gitara, Joshua Lloyd-Watson - gitara basowa, George Day - perkusja.