Sound of 2015 - #1: Nothing But Thieves
Klimatyczne brzmienia gitar.
Źródło zdjęcia: https://www.facebook.com/NothingButThieves
Szczerze mówiąc, już kilka miesięcy temu przypuszczałem, co może znaleźć się na szczycie mojego zestawienia Sound of 2015 i cieszę się, że to właśnie chłopakom z Nothing But Thieves udało się tego dokonać. Pochodzą z Southend w Wielkiej Brytanii, poznali się jeszcze w szkole i od tego czasu wspólnie tworzą czarującą muzykę. W skład zespołu wchodzą: Conor Mason (wokal), Joe Langridge-Brown (gitara), Dom Craik (gitara), Philip Blake (gitara basowa) oraz James Price (perkusja). Wśród swoich muzycznych inspiracji wymieniają m.in. Foo Fighters, Arcade Fire, Led Zeppelin oraz Jeffa Buckleya i to właśnie podobny poziom muzycznej wrażliwości do autora "Grace" jest najbardziej dostrzegalny w twórczości tego zespołu. W lipcu ubiegłego roku ukazała się ich debiutancka epka "Graveyard Whistling" z fantastycznym utworem tytułowym oraz m.in. singlem "Last Orders", który przypomniał mi o delikatnej gitarowej brytyjskiej muzyce sprzed 10 lat. Wróciły wspomnienia związane z dawną twórczością Thirteen Senses, Embrace oraz nawet Radiohead. W swojej muzyce pięknie połączyli mroczny pop z gitarowymi melodiami, a falset Conora Masona dodawał tym nagraniom niezwykłej delikatności. Przebojowy singiel "Wake Up Call" tylko potwierdził wielkie aspiracje Nothing But Thieves i umieścił ich w czołówce zespołów, które mogą osiągnąć coś naprawdę wielkiego. To moja największa muzyczna nadzieja 2015 roku.
Sound of 2015 - #1: Nothing But Thieves
Reviewed by michal91d
on
4.1.15
Rating:
Komentarze