Sound of 2012 - #10 - Zulu Winter
Czy zespół, który powstał tylko trochę ponad rok temu jest gotowy by podbić świat? Tak mi się wydaje, bo od Zulu Winter bije nadzwyczajna dojrzałość. Ta piątka z Londynu już jest gotowa na światową karierę. I choć dotychczas zagrali kilka koncertów, supportując m.in.Clock Opera i zespół Outfit, to zdobywają coraz większą popularność, nie tylko na Wyspach Brytyjskich. Przez ostatni rok solidnie pracowali nad debiutanckim albumem, a rezultat tej pracy mamy poznać podobno w maju.
Debiutanckim singlem zespołu był utwór "Never Leave" - bardzo hipnotyzujący, z odrobiną elektroniki, a przede wszystkim z charakterystycznym wokalem Willa Dounta. Momentami brzmią na nim jak Wild Beasts pomieszane z Friendly Fires i odrobiną Coldplay z pierwszej płyty. Mnie osobiście bardziej urzeka najnowszy singiel - "We Should Be Swimming", który ukaże się 27 lutego. Główną zaletą tego utworu jest fantastyczna zwrotka, budująca nastrój i pokazująca, jak wiele mają do zaoferowania. Również refren brzmi kapitalnie. Do posłuchania poniżej:
We Should Be Swimming by Zulu Winter
Debiutanckim singlem zespołu był utwór "Never Leave" - bardzo hipnotyzujący, z odrobiną elektroniki, a przede wszystkim z charakterystycznym wokalem Willa Dounta. Momentami brzmią na nim jak Wild Beasts pomieszane z Friendly Fires i odrobiną Coldplay z pierwszej płyty. Mnie osobiście bardziej urzeka najnowszy singiel - "We Should Be Swimming", który ukaże się 27 lutego. Główną zaletą tego utworu jest fantastyczna zwrotka, budująca nastrój i pokazująca, jak wiele mają do zaoferowania. Również refren brzmi kapitalnie. Do posłuchania poniżej:
We Should Be Swimming by Zulu Winter
Sound of 2012 - #10 - Zulu Winter
Reviewed by michal91d
on
21.1.12
Rating:
Komentarze