Zmiany, zmiany...

Od dłuższego czasu czułem, że formuła bloga powoli się wyczerpuje i nadchodzi pora na małą rewolucję. Nawet nie chodziło o brak pomysłów, bo te wciąż napływają, czego efektem są właśnie te zmiany, ale o brak satysfakcji i wypalenie. Poczułem, że przy formule "Utworów dnia" i tak nie jestem w stanie konkurować z serwisami muzycznymi, które tuż po opublikowaniu utworu umieszczały 2-3 zdania na swoich stronach i publikowały je na Facebooku, a ja po prostu lubiłem być pierwszy. Przyznajcie się, kto z Was nie lubi? Czwartkowe playlisty cieszą się średnią popularnością, a "Polecanki" pojawiały się nieregularnie. - te wszystkie cykle były formą, która w dłuższej perspektywie nie gwarantowała rozwoju, choć były jakimś moim znakiem rozpoznawczym. Uwielbiałem dzielić się z Wami moją ulubioną muzyką i tak pozostanie. 
Na początek słów kilka o zmianach, które widoczne są na pierwszy rzut oka. Wygląd. Poprzedni, choć miał swoje zalety (chyba nie prezentował się tak źle, prawda?), miał sporo wad, których nie byłem w stanie naprawić. Największą z nich był zdecydowanie brak możliwości publikowania linków w tekstach, co od teraz nie stanowi najmniejszego problemu. Poza tym odświeżyłem wygląd strony głównej, menu i samego loga. Ci, którzy bywali na blogu jeszcze dwa lata temu, być może pamiętają, że zmiana stylu następowała wtedy dość często i dopiero teraz ustabilizowała się na poziomie kilku miesięcy.
Pora na najważniejsze. Zmiany.
Czy zostaną "Utwory dnia"? Tak, choć będzie ich zdecydowanie mniej, a ich rolę przejmie cykl "Piosenki tygodnia", który będzie pojawiał się w piątki lub soboty. Będą to "Utwory dnia" zebrane w jednym miejscu, 5-6 piosenek, które opublikowałbym normalnie właśnie we wspomnianym cyklu z opisami i teledyskami/możliwością przesłuchania. "Utwory dnia" od teraz będą pojawiać się nieregularnie, zależnie od tego, jak bardzo chcę się nim z Wami podzielić, a musicie przyznać, że uczucie "To musi znać cały świat" towarzyszy chyba każdemu słuchaczowi. Podobnie będzie z "Polecankami", które co jakiś czas również będą pojawiać się na blogu.
Dział playlist pozostaje nietknięty. W czwartki będzie pojawiał się "Mixtape", a od czasu do czasu podzielę się z Wami tematycznymi playlistami. W ciągu kilku najbliższych dni przypomnę Wam ubiegłoroczną wiosenną playlistę, którą wzbogacę o dodatkowe nagrania. Nie zniknie również playlista podsumowująca dany miesiąc. Różnica będzie polegać na tym, że oprócz "Utworów dnia" będzie ona zawierać również "Piosenki tygodnia". Pozostają "Recenzje", ale częstotliwość publikowania w tym dziale będzie zależeć od dwóch czynników: jakości i... ekskluzywności materiałów.
Zagraniczni artyści wciąż będą się z Wami dzielić swoją ulubioną muzyką, fascynacjami i rekomendacjami w cyklu "Co w duszy gra". Już wkrótce będziecie mieli okazję poznać ulubione utwory artysty, o którym mogliście niedawno przeczytać w cyklu "Utwory dnia".
Nowości? Dział "Inne" zmieni swoją nazwę na "Przeczytaj", a co za tym idzie, zmieni swoją funkcję. To właśnie tutaj będą trafiać większe objętościowo teksty, które stopniowo będę chciał wprowadzać na bloga. Trafią tam m.in. teksty z cyklu "Stare zapiski", który niedawno zadebiutował na łamach Muzycznego Wędrowania.
Kilka linijek wyżej wspominałem o playlistach. Jedną z nowości będą "Papierowe playlisty", o których mogliście się dowiedzieć z fanpejdża strony. Będą to playlisty stworzone na kartce papieru, stylizowanej, czasem lepiej lub gorzej, na odtwarzacz muzyczny, kasetę lub płytę CD. Dostęp do nich będzie możliwy po wpisaniu w wyszukiwarkę adresu podanego na zdjęciu.
Bez wpisywania adresu dostępna będzie playlista Spotify z najnowszymi singlami. Jej aktualizacja jak zawsze będzie następowała w każdy czwartek, a śledzi ją już 37 osób. Może zechcecie dołączyć?
Chciałem, żeby nazwa tego bloga w końcu zaczęła coś znaczyć. Doszedłem do wniosku, że pora prawdziwie połączyć muzykę i wędrowanie. Z tej okazji w cyklu "Muzyczne wędrówki" pojawią się teksty, w których będę przed Wami odkrywał muzykę poszczególnych miast (częściej), regionów i państw. Już teraz zapraszam Was na wspólne podróżowanie ze słuchawkami w uszach.
Pojawi się też jeden cykl - niespodzianka. Znów będą to większe teksty, ale więcej nic Wam nie powiem, a jeśli wszystko się uda, to planuję jeszcze jedną atrakcję (ale o niej tym bardziej nic więcej nie mówię).
Na koniec pozostają profile bloga w serwisach społecznościowych. Już teraz mogę obiecać Wam, że na Facebooku będzie pojawiać się więcej treści - nowe teledyski, utwory zaraz po premierze, a także piosenki, które w danym momencie po prostu przyjdą mi do głowy. Muzyczne Wędrowanie znajdziecie również na Twitterze oraz Soundcloudzie. Ten drugi serwis był i dalej będzie jedną z największych skarbnic "michałowej" muzyki. Zachęcam Was do śledzenia wszystkich profili, by, jak to mówią Amerykanie, doświadczyć "full MW experience". 

To chyba wszystko, choć nigdy nie wiadomo, jaki pomysł wpadnie mi jutro do głowy.
Zostawiam Was z piosenką. Trzymajcie się!

Zmiany, zmiany... Zmiany, zmiany... Reviewed by michal91d on 16.3.15 Rating: 5

Brak komentarzy